Fałszywy prawdopośrodkizm / False argument to moderation


PL


Jako ideowy centrysta starający się kierować w życiu prawdą (tym, co za pomocą skromnych swych możliwości rozumowo czy intuicyjnie ocenię jako prawdziwe) coraz częściej spotykam się z oskarżeniem o prawdopośrodkizm. Im bardziej spolaryzowany świat, im bardziej ludzie utożsamiają się ze stronami (dowolnego z obecnie narzucanych nam) konfliktów, tym prędzej w rozmowie pojawia się ten argument. „Jakto? Krytykujesz nie tylko moich przeciwników, ale i mój obóz? To prawdopośrodkizm, a ty jesteś nijaki i ideologicznie konformistyczny!". Osoby takie nie widzą innej drogi poza eskalacją („Jeśli obóz przeciwny kłamie, my musimy kłamać, a może nawet bardziej bo cel uświęca środki. Jesteśmy w pełni usprawiedliwieni, to ich wina.”), żyją w rzeczywistości, w której prawdopośrodkizm, czyli argument do umiaru, jest jedynym możliwym wyjaśnieniem dla którego ktoś mógłby nie popierać w 100% ich opcji ideologicznej. Umiar jednak częściej niż rzadziej zdaje się być bardziej prawdziwy a skrajności mają to do siebie, że mieszczą się na peryferiach, gdzie szansa na przekroczenie granic tego co prawdziwe jest największa. I tak oskarżenie o błąd rozumowania coraz częściej wynika z błędów rozumowania i kolejne znaczenie, kolejna definicja odwraca się do góry nogami. Czemu dokładnie polaryzacja prowadzi od odwracania znaczeń lub czy jest to tylko koincydencja zdarzeń, tego jeszcze nie do końca rozumiem (zapraszam do pisania).



EN


As an ideological centrist trying to be guided in life by the truth (that which, with the help of my modest powers of reason or intuition, I judge to be true), I increasingly encounter the accusation of argumentum ad temporantiam. The more polarized the world, the more people identify with the sides of (any of the currently imposed on us) conflicts, the sooner this argument comes up in conversation. "How come, you criticize not only my opponents, but also my own camp? That's argumentum ad temporantiam, and you are bland and ideologically conformist!". Such people see no other way but escalation ("If the opposing camp lies, we must lie, and maybe even more so because the end justifies the means. We are fully justified, it's their fault."), they live in a reality in which argumentum ad temporantiam, or the argument to moderation, is the only possible explanation for why someone might not support 100% of their ideological option. Moderation, however, more often than not seems to be more truthful and extremes have the quality of being located on the periphery, where the chance of overstepping the bounds of what is true is greatest. And so the accusation of an error of reasoning increasingly follows from errors of reasoning and the next meaning, the next definition turns upside down. Why exactly polarization leads to the reversal of meanings or whether it is just a coincidence of events, this I do not yet fully understand (I invite you to write).



_____